W niedzielę, 21 czerwca 2020 roku podczas Mszy św. o godz. 10.00 poświęciliśmy krzyż, który będzie umieszczony na dachu naszego kościoła. Przez trzy dni mieliśmy okazję wysłuchać nauk wygłoszonych przez ks. dra Andrzeja Mojżeszko, a przede wszystkim „wpatrzeć” się w krzyż, by na nowo odkryć Jego tajemnicę.
Internetowa encyklopedia podaje, że „krzyż to znak, przedmiot w postaci dwóch linii przecinających się na ogół pod kątem prostym”. Na pierwszy rzut oka można tak powiedzieć i na tym poprzestać. Mnie jako uczestnika tych wydarzeń krzyż „powiedział” coś więcej. Ułożony pod kątem w kierunku ołtarza, delikatnie nad nim górujący, wskazał mi jednoznaczną drogę na szczyt, do Nieba. Ale, żeby tam dojść muszę już tu na ziemi być przy ołtarzu, ponieważ na nim Chrystus uobecnia zbawczą ofiarę z Wieczernika i Golgoty, a zarazem z niego schodzi by w komunii świętej nakarmić mnie swoim Ciałem, bym nie ustał w drodze.
Po drugie: poprzeczna belka krzyża to jakby ramiona Jezusa, które nas wszystkich razem i z osobna obejmują i ochraniają przed niebezpieczeństwami, czyhającymi na nas.
Po trzecie: koło umieszczone na krzyżu to korona cierniowa Jezusa. Koło to również wspólnota Kościoła, którą założył Chrystus, a przez swoją ofiarę uświęcił i ciągle ją uświęca w sakramentach świętych. Koło to także aureola, symbol świętości i zwycięstwa nad grzechem oraz naszymi słabościami. Zdaję sobie sprawę, że choć nie jestem święty, to jednak do świętości mam dążyć i chcę dążyć! Dlatego z całego serca wołam:
„Krzyżu Chrystusa, bądźże pochwalony,
na wieczne czasy bądźże pozdrowiony!
Z Ciebie moc płynie i męstwo,
w Tobie jest nasze zwycięstwo!”
ks. Stanisław Lipowski